Marshall Class 5 - nowa klasa wzmacniaczy
2009-11-06
Wszystko jest bardzo dokładnie przykręcone do solidnie przytwierdzonej płyty głównej, co zapewnia stabilność. Kolumna umieszczona została nieco z tyłu, co służy do pełnego i konkretnego brzmienia dołów, pozostawiając wystarczającą przestrzeń, tak, że wzmacniacz nie brzmi zbyt ''pudełkowo'', co jest częstą przypadłością małych wzmacniaczy. Aby wymienić lampy, trzeba usunąć tylny panel, co w tym przypadku jest bardzo proste i zajmuje jedynie kilka minut.
Brzmiene
W Class 5 jest tylko jedno gniazdo wejściowe INPUT i jedno pokrętło głośności, więc nie stracisz zbyt wiele czasu na rozpracowywanie najlepszych ustawień. Im bardziej rozkręcisz VOLUME, tym bardziej agresywne brzmienie uzyskasz. Class 5 jest naprawdę głośny- wystarczająco by doprowadzić sąsiadów do szaleństwa. To oznacza, że jest idealny na próby, a nawet małe koncerty jeśli nie masz w swoim zespole zbyt głośnego perkusisty i nie potrzebujesz do swojej muzyki bardzo głośnego, czystego brzmienia. Ogólnie, bardzo przypomina brzmieniowo wzmacniacze Plexi/Bluesbraker- a raczej coś pomiędzy. Może poza faktem, że wszystko, co z niego wyciągniemy jest nieco lżejsze w porównaniu do nich, ze względu na mniejszą moc. Jeśli grasz na Stratocasterze i mocno rozkręcisz piecyk (pokrętło Volume), by uzyskać przester- będzie to brzmienie podobne do tego, którym operował Jimi Hendrix czy Jeff Beck w latach '60. Jeśli podłączysz się z gitarą posiadającą humbuckery w stylu Gibsona, przesterowanie zacznie się dużo prędzej. Jeśli VOLUME ustawisz na maksimum, Class 5 będzie pięknie ''wyśpiewywał'' solówki i dawał więcej harmonicznych. Będzie to brzmienie podobne do brzmienia Claptona z okresu Bluesbreakers, a może nawet crunchu w wyśmienitym stylu AC/DC. Powtórzymy jeszcze raz, to jest naprawdę głośny, mały wzmacniacz! Możliwości korekcji brzmienia są skromne- jak zawsze w Marshallu (TREBLE /MIDDLE/BAS), lecz świetnie reagują na siebie w interakcji. Rozkręć TREBLE i BAS dość mocno oraz dostrój do tego środkowe MIDDLE aby uzyskać najlepsze rezultaty. Z pokrętłem VOLUME ustawionym poniżej połowy masz znacznie intensywniejsze czyste brzmienie zanim wzmacniacz zacznie przesterować. Możesz używać kombinacji naszych efektów aby uzyskać przeróżne brzmienia. Np. Tube Screamer, Fulltone Full-Drive II i Crowther Hot Cake aby uzyskać bardziej southern rockowe i bluesowe klimaty od Blilly'ego Gibbonsa do David'a Grissoma. Wyjście słuchawkowe idealnie nadaje się do cichego ćwiczenia. Nie radzimy rozkręcać pieca podczas grania na słuchawkach, gdyż dźwięk jest tak mocny, że przez słuchawki może brzmieć zbyt drażniąco. Na większą uwagę zasługuje tu na pewno wyjście na zewnętrzny głośnik. Może spowodować, że nasz Class 5 będzie brzmiał gigantycznie.
Ocena:
Dwadzieścia lat temu, sklepy z instrumentami mogłyby śmiać się z Class 5 i nie traktować go poważnie. Wtedy pięcio- wattowy wzmacniacz nie miał prawa dobrze brzmieć. Jednak czasy zmieniły się radykalnie. Dziś większość muzyków uznaje wyższość małych wzmacniaczy do domowego ćwiczenia, gdyż po ustawieniu ich na większą głośność brzmią zdecydowanie lepiej niż wielkie wzmacniacze, skręcone niemalże do 0 aby nie było zbyt głośno. Jako, że typowo czyste brzmienie osiągamy jedynie na cichszych ustawieniach, ten wzmacniacz nie jest z pewnością dla kogoś, kto potrzebuje głośnego wzmacniacza o czystym brzmieniu (by używać go na dużej scenie). Jeśli jednak szukasz niewielkich rozmiarów lampowego potwora do grania w brzmieniu crunch i klasycznych przesterów w domu i na próbach- zdecydowanie jest to coś dla Ciebie! Pamiętaj, że popularnym uczyniły go niewielkie kształty, funkcjonalny i prosty w obsłudze VOLUME, satysfakcjonujące brzmienie oraz oczywiście niewielka cena.
Podsumowanie:
Podoba nam się: wygląd, cena, brzmienie
Czego nam brakuje: Czyż nie powinien mieć Master Volume?
Co mówią o nim gitarzyści: Klasyczne brzmienie Marshalla w lampowym, pięcio-wattowym combo. Trudno go nie pokochać!
Źródło: czasopismo Guitarist, Wrzesień 2009