Marshall Haze 40 MHZ 40C - lampowy wzmacniacz combo 40W 1 x 12
2010-06-01

Firma Marshall jest już legendą, jeśli chodzi o wzmacniacze gitarowe, a jej logo niezmiennie kojarzy się z rock'n'rollem. Właśnie dlatego nowa produkcja może budzić pewne obawy – czy nowe konstrukcje i modele dorównują klasykom?

Mikołaj Rybacki

 

 

Już sam wygląd Marshall Haze 40 MHZ 40C zachwyca swoją elegancją i prostotą. Z przodu combo wygląda po prostu jak paczka Marshalla, tylko trochę mniejsza. Spowodowane jest to tym, że panel przedni wzmacniacza nie jest umieszczony z przodu, ale od góry. Ma to taką zaletę, że łatwiej manipulować pokrętłami. Na górze, oprócz panelu, znajduje się oczywiście rączka do przenoszenia wzmacniacza, a także kratka wentylacyjna, przez która widać żarzące się lampy.

 

 

Całość jest w klasycznych dla Marshalla barwach: czarne obicie, szara tkanina maskująca głośnik, na niej białe logo Marshalla i mosiężno-złoty kolor paneli potencjometrów. Wzmacniacz jest bardzo wygodny w transporcie, ponieważ jest mały i – jak na konstrukcję w pełni lampową – dosyć lekki.

 

 

Marshall Haze 40 ma lampowy przedwzmacniacz z trzema lampami ECC83 oraz lampową końcówkę na dwóch lampach Marshall EL34, która napędza specjalną customową Marshallowską wersję głośnika Celestion G12T-66. Wzmacniacz posiada dwa kanały - czysty i przesterowany - które posiadają wspólną korekcję. Na panelu sterowania od lewej umieszczone zostały:

  • gniazdo wejściowe Input;
  • sekcja Normal (kanał czysty): na górze przełącznik Bright, na dole przełącznik Boost i potencjometr Volume;
  • sekcja Overdrive: przełącznik Channel , przełącznik Boost, potencjometr Gain i Volume;
  • sekcja korektora: potencjometry Treble, Middle, Bass i Presence;
  • sekcja efektowa, którego potencjometry sterują procesorem wbudowanym we wzmacniacz: potencjometr Reverb Level, Effect Depth i Adjust.

 

 

 

Wyboru efektów dokonujemy jednym przyciskiem, w który wmontowana jest dioda świecąca osobnym kolorem dla każdego efektu (lub nie świecąca wcale, jeśli efekt jest wyłączony). Całkiem po prawej stronie panelu znajduje się przełącznik Standby i włącznik całego wzmacniacza ON/OFF.

 

 

Na panelu tylnym od lewej znajdują się: gniazdo sieciowe 220V, gniazdo bezpiecznika, wyjście liniowe emulowane, wyjście głośnikowe 16 Ohm i 8 Ohm, pętla efektów szeregowa z włącznikiem oraz gniazdo footswitcha. Warto wspomnieć, że przełącznik nożny jest w komplecie – brawo.

 

 

Combo ma konstrukcję zamkniętą, z tyłu mamy grubą płytę dokręconą do obudowy. W tej płycie jednak znajdują się cztery otwory, dzięki którym wzmacniacz emituje znacznie więcej energii w zakresie niskich częstotliwości. Bardzo ważna uwaga dla tych, którzy chcą nagłośnić wzmacniacz mikrofonem: głośnik znajduje się po lewej jego stronie (patrząc od przodu), a nie jak to zazwyczaj bywa na środku.

 

 

Brzmienie Marshall Haze 40 MHZ 40C

Pierwsze, co rzuca nam się w uszy po odpaleniu wzmacniacza, to bardzo ładny dół - potężny, ale klarowny. Zapewne jest to wynikiem konstrukcji samego comba. Wzmacniacz posiada bardzo dobrą dynamikę, bardzo ładnie odpowiada też na wszelkie zabiegi artykulacyjne gitarzysty. Brzmienie wzmacniacza poraża wręcz swoją selektywnością. Wzmacniacz testowany był w różnych warunkach, również podczas koncertów i trzeba powiedzieć, że bardzo ładnie wybijał się na tle innych instrumentów.

 

 

Już w brzmieniu kanału czystego daje znać o sobie lampowa konstrukcja wzmacniacza. Bardzo ciepłe, okrągłe brzmienie możemy dodatkowo rozjaśnić przełącznikiem Bright, a po dodatkowym zastosowaniu przełącznika Boost otrzymujemy bardzo przyjemny, fachowy crunch.

 

 

Efekty są bardzo miłe dla ucha, a w połączeniu z pogłosem otrzymujemy brzmienie, do którego naprawdę nie można się przyczepić – choć to cyfrowy procesor. Warto zaznaczyć, że to nie byle-jaki procesor, a fachowy układ DSP firmy Texas Instruments. Poziom pogłosu możemy ustalić dla obu kanałów niezależnie, a ustawienia są zapisywane. Poziomy dla obu kanałów regulujemy jednym pokrętłem, a ustawienia nie są nigdzie sygnalizowane. W pierwszym momencie może to sprawiać wrażenie utrudnienia, ale nawet po krótkim używaniu wzmacniacza okazuje się, że jest to funkcjonalne rozwiązanie.

 

 

Po przełączeniu na kanał Overdrive otrzymujemy solidne, mięsiste, przesterowane brzmienie, niezbyt skompresowane, dzięki czemu nadal dynamiczne. Na kanale przesterowanym można uzyskać brzmienia przywodzące na myśl AC/DC czy Led Zeppelin, a po dopaleniu przełącznikiem Boost osiągamy już konkretną potęgę, dzięki czemu możemy grać jeszcze cięższe riffy i bardzo soczyste solówki. Na kanale przesterowanym można zagrać całkiem ciężko brzmiące, metalowe riffy bez dodatkowych, zewnętrznych dopalaczy. Choć w pierwszej chwili wydaje się, że kanał Overdrive daje za mało przesterowania dla cięższych odmian muzyki, po chwili okazuje się jednak, że brzmi to bardzo fajnie i niesamowicie selektywnie, co jest ogromną zaletą przy tego rodzaju graniu. Moda na tańsze wzmacniacze lampowe rozwija się od kilku lat, niestety w sporej części modeli wraz z niską ceną idzie mocna kompresja dynamiki. Marshall pod tym względem jest przykładnym wyjątkiem dając pełnię dynamiki.
Oto kilka przykładowych brzmień:

Marshall Haze 40 MHZ40C - kanał clean + boost

Marshall Haze 40 MHZ40C - kanał overdrive Gain połowa

Marshall Haze 40 MHZ40C - kanał overdrive Gain godz. 13

Marshall Haze 40 MHZ40C - kanał clean

Marshall Haze 40 MHZ40C - kanał overdrive Gain max

 

 

Co ciekawe, wraz z zespołem przetestowałem wzmacniacz podłączając do niego nie tylko gitarę elektryczną, ale i wiolonczelę elektryczną. Od lat mamy problem ze znalezieniem dobrego wzmaka do wiolonczeli. Okazało się, że Marshall Haze 40 to jedna z naprawdę niewielu konstrukcji, na której wiolonczela brzmi bardzo dobrze, zachowując swój klasyczny, wiolonczelowy charakter zarówno na brzmieniu czystym, jak i przesterowanym.

 

 

Pokładowy mini procesor efektów sprawdza się równie dobrze, co sam wzmacniacz. Do dyspozycji mamy (oprócz Reverbu, o którym pisałem już wcześniej, i który jest niezależny - można go włączyć jednocześnie z efektami): Echo, Vibe i Chorus. Echo ma maksymalny czas opóźnienia nawet do 1 s, mamy więc możliwość uzyskania bardzo dużej przestrzeni. Jak już wspomniałem nie można łączyć tych efektów. Możemy wybrać tylko jeden spośród nich, ale myślę, że to w zupełności wystarczy, aby uzyskać zadowalające, konkretne, ale nie "przegadane" brzmienie.
Do dyspozycji mamy również szeregową pętlę efektów (na tylnym panelu) z przełącznikiem ON/OFF, dzięki której, jeżeli pokładowe efekty są niewystarczające, możemy bez problemu użyć dodatkowych.;

 

 

Wzmacniacz posiada bardzo niskie szumy własne, nie ma też żadnych trzasków ani opóźnień podczas przełączania kanałów. Na scenie radzi sobie wprost rewelacyjnie. Bez wspierania dodatkowym sprzętem był w stanie nagłośnić instrument podczas koncertu folk - metalowego w sali na ok 150 osób, bez problemu przebijając się przez inne instrumenty i perkusję. A przy tym Marshall Haze40 wcale nie był mocno rozkręcony - było to mniej niż 2/3 jego możliwości.

 

 

Podsumowanie

Wzmacniacz jak na konstrukcję lampowa jest dosyć lekki i zgrabny, do tego bardzo głośny. Ma bardzo dobre brzmienie i – czego nie widać po jego niepozornym wyglądzie, posiada dużo dołu. Zapewne sporo w tym udziału nawierconych w tylnej płycie otworów bass-reflexowych. Można go zdecydowanie polecić wszystkim gitarzystom, zwłaszcza do brzmień rockowych, a także bluesowych. Gitarzyści cięższych odmian rocka również nie powinni być zawiedzeni zwłaszcza, że zawsze można brzmienie dopalić jakąś kosteczką :-) Marshall Haze 40 to na wskroś nowoczesna konstrukcja czerpiąca jednak garściami z klasycznych wzorców konstrukcyjnych. I brzmieniowych. To pełną gębą Marshall. Co naprawdę robi wrażenie, to przy niskiej wadze duża głośność i ogromna dynamika. W swojej klasie cenowej to obecnie najlepsza konstrukcja pod każdym względem.

 

 

 

 

 

Dane techniczne Marshall Haze 40 MHZ40C Comb: 
 

  • Moc (RMS) 40W
  • Wyjścia głośnikowe 1x 16 Ohm / 1x 8 Ohm
  • Lampy przedwzmacniacza 3x ECC83
  • Lampy mocy 2x EL34
  • Kanały 2
  • Przełącznik Boost
  • Przełącznik Bright
  • Pogłos
  • Efekty przestrzenne
  • Przełącznik nożny 2 pozycyjny
  • Impedancja wejściowa 1MΩ
  • Wymiary (mm) W, H, D 590 x 486 x 254
  • Waga (kg) 20.3

 

Test pochodzi z portalu e-gitara.net.pl