Wzmacniacze Peavey 6505 na trasie i w studiu z Machine Head!
2010-03-05
W 1994 r. grupa Machine Head wydała swój debiutancki album ‘Burn My Eyes’, który cieszył się niespodziewaną popularnością i został okrzyknięty najlepiej sprzedającym się debiutem w historii wytwórni Roadrunner Records. Brzmienie gitar na płycie opierało się na wzmacniaczu Peavey'a 5150. Spowodowało to wprowadzenie brzmieniowej świeżości do muzyki metalowej, a zespół na nowo zdefiniował gatunek trash. ‘Burn My Eyes’ jest wciąż pewnego rodzaju wzorcem metalowego brzmienia gitary i do dziś inspiruje wiele zespołów do tworzenia mocnej muzyki.
Szesnaście lat, sześć albumów i niezliczone trasy koncertowe. Po tylu latach, Machine Head ewoluowało, nie odcinając się jednak od swych korzeni. Gitarzyści Robb Flynn oraz Phil Demmel wciąż używają wzmacniaczy Peavey'a. Są to głowy 6505, czyli nowsze wersje 5150. Dla kapeli, jak Machine Head, bardzo ważne jest uzyskanie potężnej ściany dźwięku, łączącej w sobie ciężkie podkłady utworów z brutalnym wręcz brzmieniem 6505. Flynn określił 6505 w następujący sposób: „Tworzy brzmienie, które powoduje, że szczena opada!”, Demmel dodaje: „6505 przetrwał próbę czasu. Tyle lat na scenie, a jego brzmienie wciąż jest najlepsze jeśli chodzi o muzykę metalową. To fakt!”
Zespół znów rusza w trasę, a po jej zakończeniu planuje nagrać siódmą już płytę, wciąż pozostając przy brzmieniu 6505!